Bogdan Goczyński z więzienia o kryminalnym rządzie - 28 września 2011r..

@autor

Chodzi o zastraszanie. Zastraszonymi łatwiej rządzić.

@carcajou

"Jeden zatrzymany "za handel pietruszką" to osobista tragedia,

10.000 to kolaps systemu..."

.

(mój pomysł).

W czasach niemieckiej okupacji 1939-1945

polscy policjanci służyli władzą okupacyjnym. Ciekawi mnie czy policjant amerykański również służyłby okupantowi, który zajął jego kraj?

Pozdrawiam.

AdNovum

Marcus Wright

No, i czyż może dziwić to, że w zakładach karnych PO miało ponad 91% wyborców. To jest właśnie elektorat obecnej władzy!!!

Horrrendum!

@AdNovum

W USA policjant służy okupantowi cały czas.

@AnnaZofia

Problem tylko w tym, że Pan Goczyński nie pozostawia także suchej nitki na całej pseudoopozycji parlamentarnej (co jasno dowodzi, że Kaczyści są w stosunku do POrypańców taką samą "opozycją kontraktową", jaką był AWS z UW względem PZPRu=SLD), więc prosiłbym jednak o bezstronność, a nie gloryfikowanie jednej antyspołecznej sitwy na rzecz drugiej, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, jak tylko do pogłębiania tego UBekistanowego syfu w Polsce.

@autor

Dlatego też "Manifest Libertariański" Rothbarda jest na wskroś prawdziwy, gdyż ten już w latach 70'tych mówił o tym, co do Polaków dopiero teraz z wielkim trudem pomalutku jedynie dociera, że znacznie korzystniej dla obywateli danego państwa jest dobrowolne uiszczanie ubezpieczeniowych składek na rzecz nieskorumpowanych firm ochroniarskich, czy choćby armii najemników, a niżeli pod przymusem dawać się terroryzować reżimowi socjalistycznego "państwa opiekuńczego" pod pozorem pseudopraworządnej policji (skoro np. służby tzw. antynarkotykowe celowo nie likwidują przestępczości zorganizowanej karteli narkotykowych, gdyż bez nich musiano by je zaraz rozwiązać) i równie lichego wojska (które i tak nie jest w stanie Nas przed zagrożeniem zewnętrznych obronić, gdyż rządzi tam tylko biurokracja, która na przeróżnych szwindlach z firmami zbrojeniowymi okrada Nas na kolejne miliardy złotych).

Legalizując narkotyki i dając Polakom dostęp do broni...

...uśmierciłoby się zarówno całą przestępczość zorganizowaną na tym polu, dlatego też rządząca mafia jest temu przeciwna, gdyż wówczas każdy Polak mógłby czuć się w końcu bezpiecznie i nie być na (nie)łasce reżimu państwowego, który Nas tylko na rzecz gangów narkotykowych, złodziei i morderców ubezwłasnowolnia (w III RP każdy bandzior ma łatwy dostęp do niezarejestrowanej broni, ale niech tylko uczciwy obywatel w celu samoobrony będzie się starał o pozwolenie na nią, to nie ma większych szans, aby je uzyskać, byle tylko był na straconej pozycji względem napastnika).

@radosław 09:27:20

Kto jest okupantem w USA?-niemcy, ruscy, ukraińcy?

Komu służy polski policjant?- społeczeństwu polskiemu, które go utrzymuje dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa?

Pozdrawiam.

AdNovum

ps.

"Okupant USA" pozwolił obywatelom tego kraju posiadać broń, aby mogli się bronić i występować czynnie przeciw "okupantowi"?

Skąd "okupantowi" taki durny pomysł przyszedł do głowy, aby pozwolić na posiadanie broni obywatelom "okupowanego" kraju?

Czy w III RP obywatel może posiadać broń?

Pozdrawiam.

AdNovum

@AdNovum

Naprawdę "Długie ramię Moskwy"

Wśród kadrowych oficerów GRU historyk odnalazł m.in. również gen. Karola Świerczewskiego

Maciej Walaszczyk naszdziennik

Książka "Długie ramię Moskwy. Wywiad Wojskowy Polski Ludowej 1943-1991" z pewnością będzie wielkim wydarzeniem naukowym. Ale i politycznym.

Większość dokumentów dotyczących służb wojskowych PRL została albo ukryta w zbiorze zastrzeżonym IPN, albo utajniona. Jak podkreśla autor książki dr Sławomir Cenckiewicz, dla historyków takich jak on zasoby te były niedostępne. Dopiero kompetencje, jakie otrzymał z racji szefowania komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, umożliwiły mu dotarcie do materiałów wojskowych opatrzonych klauzulami tajności.

"Długie ramię Moskwy" to synteza tego, co wiemy na temat wywiadu wojskowego komunistycznej Polski, który autor określa mianem "najważniejszego instrumentu podległości naszego kraju". A zarazem oskarżenie wszystkich tych, którzy bronili jej przed rozliczeniem i budowali jej fałszywy mit.

Książka pierwotnie miała dotyczyć tego, co szczególnie interesowało Cenckiewicza jako badacza historii, a więc operacji finansowych, przy pomocy których na przełomie lat 80. i 90. struktury Zarządu II Sztabu Generalnego LWP, a potem WSI dokonały gigantycznej grabieży państwa.

- Aparat wywiadu wojskowego został użyty w momencie przełomowym, a więc pod koniec lat 80., a jego funkcjonariusze i współpracownicy, będąc ulokowani w centralach handlu zagranicznego, umożliwili transfer pieniędzy publicznych w ręce prywatne. Stąd afera FOZZ, ponieważ wojsko miało kontrolę nad całym procesem oddłużeniowym - wyjaśnia autor, podkreślając, że z tego punktu widzenia służby stały się groźne dla rodzącej się niepodległej Polski.

- Patrzyłem na tych ludzi głównie z tej perspektywy może dlatego, że tak wielkie wrażenie zrobiły na mnie teczki pracy Grzegorza Żemka, głównego aktora afery FOZZ. Opinia publiczna przecież w ogóle nie miała pojęcia, że takie materiały istnieją. Potem jednak postanowiłem przestudiować całe dzieje wywiadu wojskowego PRL - tłumaczy autor i zapowiada, że już niedługo ukaże się kolejna publikacja, której jest współautorem - "Tajne pieniądze". Ma opowiadać m.in. o udziale ludzi wojskowych służb w aferze FOZZ, rabunku państwa i samotnej walce Michała Falzmanna, który ujawnił mechanizm patologii. Genezą powstania Wojskowych Służb Specjalnych komunistycznej Polski oraz całego LWP jest internowanie, a potem wymordowanie polskiej kadry oficerskiej w Katyniu i kilku innych miejscach kaźni. - Wszystko dzieje się jesienią 1939 roku, gdy Sowieci prowadzą rozmowy z więzionymi oficerami i typują spośród nich tych, których ominie Las Katyński - zauważa Cenckiewicz. - To oni mają być kadrą polskiej dywizji Armii Czerwonej, bo taką pierwotnie miała być późniejsza Dywizja Kościuszkowska pod dowództwem gen. Berlinga - dodaje. Wywiad wojskowy PRL do roku 1956, jak również później, był w bardzo wielkim stopniu nasycony funkcjonariuszami GRU. 52 etaty kierownicze przypadały żołnierzom Armii Czerwonej oddelegowanym do służby w Polsce.

Wielkim kłopotem dla autora okazało się odtworzenie struktury personalnej z pierwszego okresu istnienia II Zarządu, ponieważ w polskich archiwach nie znajdują się teczki personalne ludzi, którzy je budowali. Co ciekawe, ich nazwiska Cenckiewicz zlokalizował m.in. dzięki publikacjom słownikowym, które w ostatnich latach ukazały się - co również interesujące - w Putinowskiej Rosji. Wśród kadrowych oficerów GRU historyk odnalazł m.in. również gen. Karola Świerczewskiego, który był dowódcą jednej ze szkół sowieckiej "wojskówki".

Ludzie komunistycznych służb wojskowych to głównie absolwenci kursów GRU w ZSRS, przede wszystkim Akademii Dyplomatycznej w Moskwie. Nie służyły one bynajmniej do szkolenia asów wywiadu, ale werbunku ludzi, którzy w "bratnich" krajach socjalistycznych mieli za zadanie gwarantować Sowietom wpływy i lojalność. Co ciekawe, jedynym wysokim stopniem oficerem, który tej szkoły nie skończył, był gen. Franciszek Gągor, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który zginął pod Smoleńskiem. Jednak jego następca - gen. Mieczysław Cieniuch, został wysłany na kurs do szkoły Armii Czerwonej jeszcze w 1990 roku i wrócił z niego w 1992 roku, już po upadku Związku Sowieckiego. Autor wskazuje na ich niski profesjonalizm. Do ataszatów wojskowych wyjeżdżali ludzie bez znajomości języka i pracy w dyplomacji. - Profesjonalizm to mit, któremu również ja uległem na początku lat 90. całkowicie fałszywy. Służba ta nie była w stanie pochwalić się żadnymi sukcesami. Pamiętam, jak Sikorski tłumaczył kiedyś, że służby w czasach komunizmu służyły złej sprawie, ale były sprawne i profesjonalnie powinny pracować dla niepodległej Polski. To nieprawda - zwraca uwagę Cenckiewicz. Jako dowód wskazuje tabelę, pierwotnie sporządzoną przez Wojskową Służbę Wewnętrzną, przed 1990 r. jako odpowiedzialną za kontrwywiadowczą ochronę struktur wywiadu. Tylko w latach 1960-1986 aż 39 oficerów oraz nielegalnych pracowników wywiadu uciekło na Zachód, wcześniej stając się agentami amerykańskimi lub brytyjskimi. Cenckiewicz wymienia przy tej okazji przykład płk. Włodzimierza Ostaszewicza, który pełnił funkcję zastępcy szefa Zarządu II SG ds. informacji. Z badań Cenckiewicza wynika, że został zwerbowany przez CIA, zanim jeszcze objął tę funkcję. - Jeśli już na tym poziomie obce służby miały w wywiadzie PRL swoich agentów, to proszę sobie wyobrazić, jaka była jego przejrzystość dla ich konkurentów. Inną postacią jest Jerzy Sumiński, protegowany Czesława Kiszczaka, który ściągnął go w 1974 roku do ochrony operacyjno-kontrwywiadowczej II Zarządu SG. Sumiński wizytował m.in. rezydentury na całym świecie, kontrolował kartotekę operacyjną, kartotekę agentury i któregoś dnia spakował kilka toreb materiałów, część z nich nawet w oryginale, i przez nikogo nie zatrzymywany wyjechał do Wiednia, gdzie wraz z żoną oddał się w ręce CIA. W wyniku tego wywiad wojskowy musiał wymienić agenturę na całym świecie. Zdaniem autora, siła wojskowego wywiadu, a potem WSI była ogromna. Wywiad w kraju werbował swoich współpracowników z ludzi najbardziej lojalnych wobec systemu - działaczy partyjnych, młodzieżowych, swoich agentów lokował w radiu, telewizji, redakcjach gazet, ważnych przedsiębiorstwach państwowych czy Centrali Handlu Zagranicznego. Wpływy te ujawniły się w czasie tzw. transformacji ustrojowej.

@RAJan

"więc prosiłbym jednak o bezstronność, a nie gloryfikowanie jednej..."

Gdzie gloryfikowanie widać? Pokazuję znamienny elektorat PO!

A bezstronna nie jestem, bo i nie chcę taką być! Nie jestem dziennikarką na wizji i nie muszę udawać. Ci nawet, kiedy muszą, nie udają! To, że kogoś nie poważam, że mu nie ufam, że mam o nim zdanie łgarza, nieudacznika itd to moje prawo! Moim prawem jest również mówienie o tym. Swoje zdanie mam podbudowane argumentami, które pozwoliły mi przyjąć takie, a nie inne przekonania. Chcę się tym dzielić z innymi, bo uważam, że warto. Ba, że to moja powinność wobec bliźniego jako czyn miłosierdzia co do ducha, wg Katechizmu Katolickiego. To też moje konstytucyjne prawo. Wybory są z zasady niejawne, by móc(!) skryć swoje preferencje, ale nikt mi nie każe tych preferencji nie pokazywać.

Nie widzę na scenie politycznej ideału, ale widzę, że aby skutecznie wyautować szkodników PO, którzy kompletnie się nie popisali w ciągu czterech lat swoimi rządami, TRZEBA ZAGŁOSOWAĆ na PIS! Koniec. Kropka. Tak tylko narazie pozwala nam ordynacja wyborcza.

2011-10-08 13:36:11, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

@AnnaZofia

Niestety Pani partyjniackiego wycia kompletnie nie podzielają brutalne doświadczenia Pana Goczyńskiego z równie biernymi w jego sprawie Kaczystami, którzy w pełni godzą się na kryminogenne przestępstwa upolitycznionego "Wymiaru (nie)sprawiedliwości" w III RP i ani myślą tego stanu rzeczy zmieniać (zależy im wyłącznie na obsadzeniu tych bezpieczniackich organów własnymi ludźmi, a nie na jakiemkolwiek ich odpartyjnieniu, gdyż ich bezprawie tak samo im odpowiada, jak sama przestępstwa PKW, o ile tylko gwarantują im one uprzywilejowaną pozycję przy budżetowym korycie).

Także proszę mi się tutaj hipokryzjnie na Katechizm KK nie powoływać, gdyż jest ten Pani zdegenerowanej dwulicowości w żadnym razie nie pochwala, a wprost przeciwnie nakazuje takimi obłudnikami jak Pani gardzić, gdyż z Kulturą Chrześcijańską stoi Pani równie na bakier, jak reszta partyjniackich degeneratów moralnych (którzy etyką wycierają sobie gębę tylko wtedy, kiedy im to akurat jest na rękę).

@RAJan

Język, język jakim się Pan posługuje, świadczy, delikatnie mówiąc, nienajlepiej o pańskiej kulturze. Forma również nie najwyższych lotów.

"godzą się na kryminogenne przestępstwa" - to wymaga wyjaśnienia: nikt uczciwy na to, o czym tu Pan pisze, zgody nie daje. PiS - też. Są sprawy, które wymagają reakcji, kontry... Tyle tylko (?), że najczęściej obecnie, ta reakcja jest "wygaszana" z bardzo prozaicznej przyczyny - sejm jaki jest, każdy widzi! Obecna koalicja ma taką większość, że nie ma najmniejszych szans na przegłosowanie niczego, co dzisiejszym włodarzom "nie po drodze". A wiele nieprawości, w tym "kryminogenne przestępstwa", właśnie takie są. Zatem szkoda energii na pracę na jałowym biegu. To wcale nie znaczy, że ktoś tego nie koduje i nie czeka na stosowną chwilę!!! Czy wie Pan ile projektów ustaw autorstwa PiS i w ogóle spraw "leżakuje" u marszałka sejmu w szufladach? Procedowane są te najnowsze autorstwa PO! Zrozumiałym powinno i Panu być to, że w takiej sytuacji nie ma najmniejszego sensu produkować czegoś, co z góry jest skazane na...niebyt formalny.

"Błoto" jakim Pan mnie obrzuca ("Pani zdegenerowanej dwulicowości", "nakazuje takimi obłudnikami jak Pani gardzić", "Kulturą Chrześcijańską stoi Pani równie na bakier", "Pani partyjniackiego wycia") nie świadczy dobrze ani o pańskiej kulturze, ani mądrości, więc bezzasadne jest podejmowanie polemiki. Rozumiem, w tej chwili to, dlaczego Jarosław Kaczyński nie godzi się brać udziału w farsach zwanych debatą. Powód pewnie ten sam - nie mamy o czym rozmawiać, bo nasze zdania, myśli, słowa "lądują na różnych półkach". Nie widać szans na współpracę.

K`woli informacji - nie należę do PiS.

@AnnaZofia

RAJan wyraża swoje stanowisko w sposób, który wzbudzać musi - ze względu na formę - protest. Nie sposób mu jednak odmówić merytorycznej racji, przynajmniej w sprawie "zarządzania" wymiarem sprawiedliwości. Wbrew obietnicom i oczekiwaniom społecznym w czasach PiSu nie nastąpiło w żadnym zauważalnym stopniu ukrócenie bezprawia w prokuraturach i sądach. Minister Ziobro prawie całkowicie polegał na zdemoralizowanych kadrach w MS i Prokuraturze Krajowej. Być może nie miał innych kadr, ale szalejące nadal bezprawie funkcjonariuszy obciążyło także i jego konto. Ludzie pisali skargi i błagali o pomoc, a z MS przychodziły takie same obojętne, a nawet bezczelne, jak za czasów poprzednich ministrów i za czasów następców, odpowiedzi.

Z tego powodu, ci którzy liczyli na Ministra i srodze się zawiedli, nie wierzą w tej sprawie PiSowi i trudno będzie odzyskać ich zaufanie. A biorąc pod uwagę, że do MS przychodzi rocznie kilkadziesiąt tysięcy skarg, to zawiedzionych są setki tysięcy.

To jest prawdziwy problem do rozwiązania. W programie PiS nie ma odpowiedzi, co chce z tym zrobić i czy w ogóle zamierza coś zrobić.

@AdNovum

Przeciez dobrze wiesz, ze ta broń u obywateli nie broni i nie obroni ich przed okupantem. A jak nie wierzysz to spójrz ile amerykanie na nich płacą. Ile to jak narazie bilionów musieli odpracowac? Mysle że bardzo duzo. Wystarczy popatrzeć na inflacje dolara. Ona w tym wypadku mówi bardzo wiele.

Dzisiejsze okupacje to nie jakies tam rządy Stalina jak pewnie Ci sie wydaje.

Dzisiejsze rządy okupacyjne to tysiace Stalinów, których nawet nie znasz.

@Rebeliantka

Prawdę rzekłszy, nie potrafiłabym, jak Pani(Pan) znaleźć jakąkolwiek merytoryczną treść w tym, co napisał RAJan. Zwłaszcza pomiędzy insynuacjami, epitetemi itp... Nie podejmuję się polemiki na tematy, o których wiem za mało lub wcale. Z drugiej strony nie widzę w polityce ideałów(jak to w życiu) i wiem, że można mieć różne zastrzeżenia co do różnych spraw, różnych ludzi... Nie można ich, jednak wrzucać do jednego wora! I oceniać z góry (zwłaszcza in minus) nie mając dostatecznej wiedzy. Można bardzo skrzywdzić... Skrajnie inaczej brzmi "...ci którzy liczyli na Ministra i srodze się zawiedli, nie wierzą w tej sprawie PiSowi i trudno będzie odzyskać ich zaufanie" w stosunku do tego i jak napisał RAJan! Pozdrawiam.

@AnnaZofia & Rebeliantka

Proszę mi wybaczyć, że uczciwość i prostolinijność cenię sobie wyżej od krętactwa i okrągłych słówek, więc mam za nic obłudną formę, gdyż tylko sedno rzeczy jest ważne (po "owocach" ich bowiem poznacie, a nie po pustosłowiu, za którym bynajmniej nie idą cnotliwe czyny).

Także z w/w względów zdeprawowany Kaczoland jest jedynie drugą stroną tej samej POmyleńczej monety i stąd właśnie dlatego Pan Goczyński nie widzi żadnej faktycznej różnicy pomiędzy Jarkiem K. a półTuskiem, gdyż Ci obaj degeneraci są siebie warci (wymieniając się jedynie co jakiś czas władzą, która konserwuje tylko obecny Wymiar Niesprawiedliwości w zastanej od czasów dwóch dekad formule.

Także jeśli chcemy realnych zmian, a nie tylko fikcyjnych, to na ten cały PO-PiS'dowy syf nie powinniśmy się godzić: http://raj.nowyekran.pl/post/28534,upolityczniona-policja-prawo-i-sady-w-prlu-bis-do-kasacji

@Rebeliantka 14:47:20

Zgadza się!

Trzeźwy osąd rzeczywistości, to jest to czego Nam obecnie potrzeba najbardziej, bo inaczej w tym chochołowym tańcu niemocy będziemy się kręcić w nieskończoność.

Żadna partia nie może być traktowana jak święta krowa, demokracja polega na tym, że każdy może i ma prawo do ocen- nawet subiektywnych.

Skończmy wreszcie z tym ideologicznym zakłamaniem i zacznijmy oceniać rzeczywistość taka jaką serwują Nam poszczególne partyjne rządy.

Może wtedy wreszcie przyniesie to jakiś efekt w postaci zmian na lepsze?

Chociaż ja przy tym układzie politycznym jaki się ukształtował po 1989 roku w Polsce już nie wierzę. Sądzę, że dopiero silny wstrząs spowodowany kryzysem (tak samo jak kryzys końca lat siedemdziesiątych) pobudzi ludzi do myślenia i działania.

Pozdrawiam.

AdNovum

@radosław 15:44:36

Broń jest podstawowym narzędziem obrony praw obywatelskich. Władza, która odbiera potencjalną możliwość obrony swoich praw obywatelom jest tyranią.

Tyrania może być w postaci ukrytej np. reżym w Egipcie, ale też może być tyranią działającą otwarcie np. reżym izraelski łamiący prawa Palestyńczyków. Reżymy tyranizujące własnych obywateli pozbawiają ich możliwości samoobrony, gdyż w ich założeniu, obywatel nie jest równoprawnym podmiotem systemu tylko zostaje sprowadzony do roli niewolnika mającego własną pracą utrzymać reżym.

Dlatego też kraje, w których obywatel nie może posiadać legalnie broni są zawsze krajami ukrytej lub jawnej tyranii.

A więc obywatele USA zawsze mogą fizycznie wystąpić wobec władz własnego kraju, gdyby administracja jawnie, czy też niejawnie, zaczęła łamać prawa i przywileje obywatelskie- czyli, że obywatel USA jest suwerenem we własnym kraju. Natomiast obywatel III RP, nie tylko, że został pozbawiony nawet potencjalnej możliwości samoobrony, ale również systematycznie pozbawiany jest innych praw i przywilejów ( np. wolności słowa, możliwości kandydowania do władz ustawodawczych, równości praw itd.)

Z tego porównania: USA- III RP- chyba jasno wynika, którego kraju obywatele mogą mieć poczucie, że są "okupowani" przez swoje władze.

Pozdrawiam.

AdNovum

Pozdrawiam.

AdNovum

@Wiesław P 12:24:02

Zgadzam się z Pańskim wywodem.

III RP nie jst krajem suwerennym, a obywatele jej nie są traktowani przez administrację państwowo podmiotowo.

PRL=III RP !!!

Pozdrawiam.

AdNovum

2011-10-08 19:30:12, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

@RAJan

Szkoda, że oprócz tej "uczciwości i prostolinijności" którą Pan wyznaje, nie ma jeszcze odrobiny kultury i dobrego wychowania.

Zwłaszcza wobec niewiasty - Anny Zofii, która tę kulturę niewątpliwie ma, jak wynika z jej cierpliwej i grzecznej polemiki.

Pan rewanżuje się obcesowym chamstwem, juz od momentu, gdy pierwszy ją tu niegrzecznie i traktując z góry zaczepił, a potem posuwając się nawet do wulgaryzmów wobec już dwóch niewiast (ten cały PO-PiS'dowy syf).

Na podstawie Pana wpisów (może to takie moje subiektywne wrażenie) atakuje tu Pan te dwie opcje łącznie, (Jarek i Tusk "Ci obaj degeneraci są siebie warci") aby uzyskać zwolenników dla zupełnie innej, trzeciej opcji. Jakiej? Jakiego innego syfu?

@Tomasz A.S.

Właśnie dlatego, że czytanie ze zrozumieniem słowa pisanego nie stanowi Pańskiej mocnej strony, stąd też nie dziwi mnie zupełnie, iż nie tylko monopartyjny gang PiS-o-PO-LiD/PSLu bezrefleksyjnie Pan różnicuje (pomimo, że wszelkie transfery kadrowe wewnątrz tej szajki odbywają się zupełnie bezkolizyjnie, co jednoznacznie dowodzi, iż nie ma tu żadnych ideowych różnic programowych, a jedynie jedno wielkie karierowiczostwo), ale na domiar tego we wszelkich ich przeciwnikach doszukuje się Pan tylko równie partyjniackiego odzwierciedlenia, co jest znamienne wyłącznie dla bezkrytycznego sekciarza takiej, czy innej mafii.

Niestety muszę Pana rozczarować, ale dla przytłaczającej większości Polaków tą alternatywną opcję stanowi właśnie pozasystemowa bezpartyjność, w której nie ma miejsca na żadne antydemokratyczne rządy partiokracji za pośrednictwem ich upolitycznionej mediokracji, tylko to sami OBYWATELE (będący Suwerenem!!!) bezpośrednio winni sprawować władzę nad wszelkimi państwowymi instytucjami (po to właśnie wymyślono ogólnospołeczne referenda), a nie jak to jest obecnie, że to Ludzie są dla (bez)Praw(i)a, a nie Prawo dla Ludzi.

P.S. A co do mojej kultury osobistej, to w mojej obecności przynajmniej Pan Goczyński byłby traktowany jak człowiek, a nie jak śmieć w towarzystwie Pani Anny Zofii, która gloryfikując Kaczystowskie kanalie, odbiera tylko godność pokrzywdzonym przez ich bezczynność ofiarom.

@RAJan

I to jest recepta na zmianę tej parszywej rzeczywistości?

Referendum?

Kto je ogłosi, Pan?

Ofiaro pokrzywdzona przez Kaczystowskie kanalie!

2011-10-08 20:45:51, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

2011-10-08 20:47:20, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

@Tomasz A.S.

Tomaszu, zacytuję Ci A. Camusa: "Z rynsztokiem się nie dyskutuje, rynsztok się omija". Dzieki za wsparcie, ale szkoda czasu na człowieka, który bezrefleksyjnie powtarza swoją "mantrę"...

Serdecznie pozdrawiam. :)

@RAJan

"monopartyjny gang PiS-o-PO-LiD/PSLu"

Cieplej, cieplej. . . .;)

@Tomasz A.S.

http://raj.nowyekran.pl/post/28534,upolityczniona-policja-prawo-i-sady-w-prlu-bis-do-kasacji

Warto przypomnieć również i ten powyższy wywiad z Goczyńskim, gdzie zmowa PiSuarowców z POmyleńcami jest ewidentnie antyobywatelska i co do tego nie ma absolutnie żadnych złudzeń, więc wybielanie JarKacza na rzecz półTuska kompletnie jest w tym wypadku nie na miejscu, gdyż godzi w samych Obywateli RP.

P.S. Szkoda mi nawet komentować Pański analfabetyzm, z którego jedyne co wynika, to całkowita niemożność pojmowania przez Pana sedna rzeczy postów, które stara się Pan bezsensownie komentować.

@AnnaZofia

Mantra - świetne określenie!

Kłaniam się i pozdrawiam serdecznie!

Masz rację, szkoda czasu na człowieka. Są ciekawsze sprawy! Spadam stąd!

@AnnaZofia

Ja w odróżnieniu od Pani podobnych partyjniackich klakierników nie stawiam sobie na świeczniku politykierskiego szamba z Wiejskiej, więc dla Pani rynsztok to byłby niezasłużony awans społeczny, gdyż tam ludzie przynajmniej wiedzą czym jest godność, kiedy osobnicy Pani szemranego pokroju nie są w stanie żadnych cnót uszanować.

@AdNovum

To co piszesz jest nad wyraz logiczne. Zgadzam sie z tym.

Moje dopiski dotyczyły głębszego problemu. I owszem okupacja okupacji nierówna.